sobota, 12 maja 2012

Prolog

      Siedziałam na krześle, na scenie. Reflektor był skierowany na mnie, oświetlając moją osobę. Czułam spojrzenia innych uczniów na sobie, ale musiałam siedzieć i się nie ruszać. Po chwili padłam, odbijając się o drewnianą podłogę. Czołgałam się po niej, aż dotarłam do zrobionej przez studia artystyczne sztuczną wannę, która została napełniona wodą piętnaście minut temu. Weszłam do niej, nie zwracając uwagi na to, że jestem ubrana czy też, że zmoczę sobie długie, proste żółte włosy.
      Nikt nie spuszczał ode mnie wzroku. Leżałam tak w sztucznej wannie przez kilka sekund, iż w scenariuszu, wszystko było tak opisane. Wstałam i poszłam na środek sceny, niosąc za sobą ślady wody. Nieruchomo oglądałam po kolei wszystkie twarze ludzi, siedzących na sali. Potrwało to chwilę, a później już było słychać tylko strzały, pukanie, krzyki. W ułamku sekundy znalazłam się otoczona przez kolegów grających policjantów.
     - Zabierzemy panią do psychiatryka, jak nam rozkazała córka!
     Rzekł jeden zgodnie ze sceną, w scenariuszu. Poddałam się, jak było umówione. Padłam, a oni mnie złapali, jak ćwiczyliśmy. Zanieśli mnie za kulisy, a ja oderwałam się od nich szybkim ruchem wstając. Czekałam aż Agnieszka wypowie swoją kwestie i wszyscy, trzymając się za ręce wyszliśmy na oczach widzów, kłaniając się. Bili nam brawa, a jak wyszłam o krok przed wszystkimi, by się ukłonić chłopacy zaczęli gwizdać.
     Uśmiechnęłam się niepewnie machając do widzów ręką. Gdy już wszyscy się ukłonili, podali ręce, zeszli z drewnianej oświetlonej sceny. Pierwsza podbiegła do mnie mama, przytulając mnie. Przy tym cała zmokła, ubranie jeszcze nie wyschło.
     - Jestem tak z Ciebie dumna! - Matka nie przestawała mnie obejmować.
     Usłyszałam oddech na karku; najwidoczniej ktoś za mną stał. Wyrwałam się z objęć mamy, by spojrzeć twarz nieznajomemu. Żaden nieznajomy; nauczyciel. Z dumą na twarzy i szerokim uśmiechem schylił się w moim kierunku, iż miał prawie metr dziewięćdziesiąt trzy i podał mi zwiniętą w rulonik kartkę z niebieską wstążką.
    - Zasłużyłaś sobie, Alicjo. Ten dyplom pomoże Ci.  Teraz idź w świat i graj, aby wszyscy mogli podziwiać twój wielki talent.
     - Och, Panie Kowalski...- Miałam łzy w oczach. Po chwili skoczyłam mu w ramiona. Znałam go od pięciu lat, poznałam go na pierwszej lekcji warsztatów teatralnych, a później na studiach teatralnych. Był dla mnie jak drugi tata, nie tylko dlatego, że był narzeczonym mojej matki. Gdy oderwałam się do niego, on objął moją mamę. Byli ze mnie dumni, wiedziałam to. Posłałam im mój szczery, zwykły uśmiech, z którego tak słynęłam i wyszłam na zewnątrz, obserwując krzewy i drzewa, naturę, która dziś wydawała się tak piękna. Pobiegłam do domu; musiałam zrobić walizki. Pojadę do Ameryki, gdzie stanę się sławną Aktorką. Będę grała w serialach i filmach, będę wielką gwiazdą. Takie były moje marzenia. Ale droga do sławy nie jest różowa, wiedziałam.

___________________________________________________________________________________

Komentarze dają mi wenę.

24 komentarze:

  1. sadze,ze jest to bardzo fajny poczatek,jednak chcialabym,zeby bylo w tym wiecej tajemniczosci i akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać trochę takich wątków, choć będzie to trudne, iż opowieść jest o codziennym życiu. Można się spodziewać- 'Codziennych problemow'- jeśli wiesz, o co mi chodzi. Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  2. zapowiada się ciekawie, jakbyś mogła to informuj mnie o rozdziałach ;) no i zapraszam do siebie.
    http://kiss-you-at-night.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcialabys czytac moj blog, to dodaj do obserwowanych, ja zrobie to samo :)

      Usuń
  3. Bardzo fajnie tylko zauważyłam parę błędów, np. "chłopacy" - powinno być chłopcy, "zrobić walizki" - spakować walizki, "by spojrzeć twarz" - zabrakło W twarz, popracuj nad tym i wszystko będzie ok! :) czekam na ciąg dalszy i obserwuję ;) / a co do komentarza u mnie, to dopiero się rozkręcam i na pewno będzie więcej wątków z Julką, dzięki, że czytasz, mam nadzieję, że z przyjemnością! pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, a co do bledow, to postaram sie popracowac nad tym :)Mam nadzieje, ze bedziemy czytac nasze historie i krytykowac sie nawzajem! :) Najwzniejsza to szczerosc ;D

      Usuń
    2. też mam taką nadzieje ;))) a skąd to zdjęcie profilowe? Lubisz pamiętniki wampirów? :D

      Usuń
    3. hmm... lubię to mało powiedziane :)

      Usuń
    4. jaaaaaa uwieeeeelbiam! <3 ale teraz trzeba czekać aż do września ;(

      Usuń
    5. no... za kim jestes? Delena czy Stelena?

      Usuń
    6. za stefanem :P moim zdaniem bardziej pasuje do eleny :) a ty pewnie za damonem? ;d

      Usuń
    7. Nie! Niech żyje Stelena, Damon ma na Elkę zły wpływ. :)

      Usuń
  4. Pomysł bardzo fajny i blog też. :D Czekam na więcej i dodaję do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie dziękuję za komentarz. Również obserwuję! Zapraszam do siebie częściej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że będziemy nawzajem czytać swojego blogi! (mam nadzieje, że z przyjemnością)

      Usuń
  6. Hehe, nie nie. Mój tata mieszka z nami, w Polsce, w Zbąszyniu na Wigury i nigdzie idziej :D Tylko w spedycji jeździł do Anglii i nazwoził trochę ciuszków, jak już tam był :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u... mój tata jest tłumaczem i jeździ po świecie na jakieś konferencje... Zabierze mnie do Japonii za rok :)

      Usuń
    2. Jej! To świetnie! Japonia... <3

      Usuń
  7. Ciekawy początek ^^ również obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na następny post <3

    OdpowiedzUsuń